Strony - wersja testowa

piątek, 25 marca 2016

Wielkanocny domek

Spodobało mi się budowanie domkowych elewacji. A że nie zrobiłam w tym roku nic świątecznego, postanowiłam zmajstrować wielkanocny domek. Można go postawić, można powiesić, a po świętach można zmienić tabliczkę i usunąć jajeczka, i nie będzie już świąteczny.







środa, 23 marca 2016

wielkanocne zbuki

Przejrzałam swoje tagi i okazuje się, że nie mam ani jednego wielkanocnego wpisu. Nie wiem jak to się stało, ale ani słowa o kurczakach i jajkach. Tyle pięknych pisanek u Was na blogach, że zielenieje z zazdrości, a u mnie nic. Postanowiłam poprawę. I na postanowieniu się skończyło bo nie zrobiłam w tym roku ani jednego jajka!  Nie zachowałam nawet ani jednej wydmuszki robiąc niedzielną jajecznicę. Jakoś się nie złożyło. A jak już miałam ochotę trochę się pisankami pobawić to się okazało, że święta za parę dni i że nie zdążę - więc mi się odechciało :)
Przewertowałam tysiące zdjęć, bo przecież kiedyś coś musiałam robić i mam. Zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia, ale to jedne z moich pierwszych prac deku, więc wszystko jest dalekie od ideału.  Jajka stare, można nawet powiedzieć, że zbuki.  Nawet zapomniałam, że wtedy byłam mega ambitna i nie rozdawałam znajomym samych pisanek, o nie. Robiłam koszyczki z papierowej wikliny albo małe drewniane skrzyneczki i pisanki układałam na niby gniazdkach.









poniedziałek, 14 marca 2016

domek nie dla ptaszkow

Człowiek złapie parę promieni słonecznych i od razu ma ochotę popracować. Nie żebym była z tych leniwych, ale jakoś kreatywność rozkwita jak te wiosenne pączki. No ale co z tego, jak we własnym warsztacie jest się gościem i nie pilnuje się inwentarza. Wtedy nawet dobre chęci nie wystarczą. Bo co się okazało? Kleju resztka, lakier jak gluty, ulubiona farba wyschnięta, pędzle ktoś pochował. No jak pracować ja się pytam?
A zachciało mi się kwiecistego domku dla ptaszków. Właściwie to jedynie przedniej elewacji. Deseczkę znalazłam w rupieciach, tu się przypiłowało, tam wywierciło dziurkę, wbiło drewniany kołeczek, wyszukałam serwetkę w bratki ( bo jakoś tak mi się wiosennie kojarzy) - do tego momentu wszystko szło idealnie. No a potem to pod górkę. Na koniec chciałam patyczki przykleić, to kleju nie było!
I nawet do zdjęcia warunki niesprzyjające, bo wiało niemiłosiernie i domek co rusz spadał. No dajcie spokój! Dobrze, że internetu nie odcięli, bo to byłaby przesada.



A ten ptaszek co to sobie dynda, to moje zeszłoroczne próby zaprzyjaźnienia się z maszyną. Wciąż się jedynie kumplujemy, z przyjaźni na razie nici.


czwartek, 10 marca 2016

Wiosenny wianek

Tęsknię za wiosną. Z pewnością nie ja jedyna. Już się wydawało że jest, że przyszła, ale jednak nie. Co prawda śniegu nie ma, temperatura niby na plusie, każdy kolejny dzień już dłuższy, ale jak popatrzeć za okno - to nadal smutno.
Pomyślałam że może jest konieczność by rzeczywistość i tą wiosnę lekko pozaklinać. I żeby troszkę jej mieć już w domu, zrobiłam sobie wianek. Generalnie nie lubię sztucznych kwiatów, ale skoro wiosna udawana to i wianek nieprawdziwy. 
I tylko czasem mi się zdaje, że na prawdę słyszę ptasie trele...



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...